Sunday, March 29, 2009

Pierwsze aplikacje

Dzis wyslalem moja pierwsza naprawde profesjonalnie przygotowana aplikacje o nowa prace. Polecialo do kanady do bardzo fajnej firmy robiacej software dla ecommerce. Specjalnie szukalem czegos co nie bedzie tak duze jak Siemens acz wystarczajaco spore i bogate by zatrudniac prawdziwych profesjonalistow od ktorych moznaby sie bylo czegos superanckiego nauczyc. Zobaczymy co z tego bedzie. Kanada jest daleko.. ale w sumie nigdy tam nie bylem wiec wypad na roczek lub dwa nic by nie zaszkodzil. Szkoda tylko ze placi sie tam w dolarach, jest zimno i blisko do hamburgerow. No ale.. czego to sie nie robi dla dobrej pracy i przygody.

Friday, March 27, 2009

Game over

No i stalo sie. Pod koniec kwietnia opuszczam MED GS (a moze HS... juz sam nie wiem, tak czesto zmieniaja sie tu nazwy dzialow ze za tym nie nadazam... hmm.. nie chce mi sie nawet nadazac). Kasa sie skonczyla i nie stac ich juz na pracownikow zewnetrznych.. zycie.

Prawdepowiedziawszy.. nie czuje w tym momencie nic. Spedzilem w tej firmie prawie trzy lata i jedyne czego bede zalowal to.. hmm.. to to ze nie znalazlem sobie ciekawej pracy zanim nastal tu kryzys (i nie mam tu na mysli kryzysu "globalnego").

No ale.. w sume to musze stwierdzic ze wiele sie tu nauczylem, np. jak nie programowac, jak nie testowac, jak nie tworzyc zlej architektury, jak nie powinien wygladac team work, jak nie powinno sie uzywac scrum'u, jak nie powinno sie obchodzic z ambitnymi ludzmi, jak nie zabijac dobrych pomyslow, jak nie przeprowadzac rekrutacji, jak i gdzie nie zaczynac swojego biznesu, itp, itd. To jest naprawde wiele! Co by bylo gdyby wszystko przebiegalo perfekcyjnie, gdyby pracowali tu ludzie super kompetentni, "guru", perfekcjonisci? Czulbym sie pewnie nie najlepiej jako poczatkujacy programista, nie mialbym pola manewru, kazdy wiedzialby lepiej i mial do tego racje... a tu, mimo ze kazdy wie lepiej to ja i tak wiem ze racji pewnie nie ma, moge to sprawdzic... oswiecic kogos.. nauczyc sie czegos... mile uczucie ;-) Tak wiec zaczalem lekko... nauczylem sie tego czego chcialem na przykladach z zycia wzietych na koszt firmy. Super, jestm happy i moge isc dalej... hmm... tylko gdzie. Przez te wszystkie doswiadczenia z "jak nie ..." mam teraz maly uraz psychiczny i "nieco mocniej" zdefiniowane wymagania co do pracodawcy. Wiem tez, ze moj obecny "employer" nie znajdzie mi pewnie niczego co odpowiadaloby moim zachciankom (java, open source, etc.). Biore sie wiec do roboty i szukam czegos superanckiego... moze znajde.

Wednesday, March 25, 2009

UNMOUNTABLE_BOOT_VOLUME - XP on vmware

I recently updated my Gentoo box to the latest version available (I tought "few hours compile time"... but no.. it actually took the whole night!). Since I also had the vmware-player im my "world" it got updated too. Unfortunately, I was unable to start the XP vmware after I rebooted my PC. I don't know what the reason was but all my stuff on that virtual machine seemed to be GONE! All I could see was just a blue screen (which happened to appear only for about 200ms.. which is long enough to take a screenshot).



If you happened to have the same problem, here is what I did:

  1. Took the XP installation CD and started vmware with it

  2. When the installation app asks you what to do, choose REPAIR (press 'R' key)

  3. run CHKDSK app (may take a while, depending on size of your disk)

  4. done. CHKDSK should print out smth about finding errors, etc.

  5. restart vmware.


It helped me, maybe it can also help you. Good luck!

Saturday, March 21, 2009

Jestem psycholem :-)

Czasami lubie patrzec na takie rzeczy...



Nie.. no powaznie, nie moge od tego czasami oderwac oczu. Podobnie jest zreszta z wszelkimi monitorami pracy komputera. Gapie sie w nie jak bezdomny zima w ogien. Szczegolnie kreca mnie xosview i gkrellm kiedy pokazuja obciazenie procesorow w trakcie kompresji, kompilacji czy linkowania. Czuje ze wykorzystuje w pelni moc mojej maszyny... hehe... czy jestem psycholem?